Tytuł: Worn
Autor: Piotr Molenda
Wydawnictwo: Piotr Molenda
Liczba stron: 681
Rok wydania: 2013
"- Najwyższy czas sprawdzić, jak
poradziłem sobie w roli nauczyciela fechtunku. Zobaczymy, czy zdołałem wpoić
ci dość wiedzy, byś mógł bez obaw stanąć w
szranki z najlepszymi. Chcę się przekonać, ile potrafisz, poznać
całą twoją siłę. Oczekuję prawdziwej walki, nie próbuj mnie
oszczędzać. Wiesz, że to zauważę."
Rzadko czytam książki polskich autorów, sama nie wiem, dlaczego.
Próbuje to zmienić, ale z marnym skutkiem. Dlatego gdy dostałam możliwość
przeczytania książki napisanej przez mojego rodaka nie wahałam się. Niestety
książkę dostałam w wersji elektronicznej, co spowodowało mozolne jej czytanie,
ale gdy zmieniłam telefon i ściągnęłam ją sobie na komórkę moje czytanie
przyśpieszyło, a prawie 700 stronicową książkę "połknęłam" w mgnieniu
oka.
"Worn" to debiutancka książka
Piotra Molendy, Wrocławianina, absolwenta Politechniki Wrocławskiej. Powieść została wydana w wersji elektronicznej za własne pieniądze.
Worn mieszkaniec Dlichsplat zostaję
porwany przez gnomy i przyprowadzano do tajemniczej osoby, który nazywa siebie
władcą czasu. Queryde - władca czasu składu mu propozycję. Przez 13 lat
będzie go szkolił na niezwyciężonego wojownika, a w zamian Worn ma wyświadczyć
mu drobną przysługę - odnaleźć magiczny artefakt i mu go dostarczyć. Worn zgadza się i po 13 latach wyrusza w niesamowitą podróż po drkaka. W czasie swojej
podróży napotyka się na ciekawe stwory i postacie, które nie zawsze są
przychylnie wysłańcowi władcy czasu. Worn spotyka także młodą czarownicę, z
którą poznaję uroki miłości.
Główny bohater jest dość skomplikowaną
postacią. Przez wiele lat był nazywany przybłędą i źle traktowany przez ludzi
obdarza niechęcią każdego napotkanego człowiek. Jest bardzo nieufny, małomówny,
woli przebywać sam niż w towarzystwie ludzi. Jeżeli musi potrafi wymordować
całe wioski nie okazując litości kobietą i dzieciom. Uważa, że dzieci wyrosną
na takich samych niegodziwców jak ich rodzice. Z drugiej strony Worn jest
bardzo troskliwy w stosunku do zwierząt. Potrafi zaryzykować własnym życiem w
obronie zwierzaka.
Książka jest bardzo fajna i wciągająca.
Myślę, że Piotr Molenda chciał zawrzeć w niej wiele wartości do otaczającego
nasz świata. Niestety książka ma tez minusy, największym jest to, że
wydanie jest tylko w wersji elektronicznej. Dla mnie był to duży problem, bo
nie zawsze mam możliwość, żeby przez długi czas siedzieć przed komputerem.
Drugim minusem, który mnie irytował były długie opisy miejsc, przyrody, urządzeń,
wynalazków itp... Mój mózg czasem już nie ogarniał, co tam było napisane.
Omijając te dwa szczegóły książka bardzo
mi się podobała. Z każdą kolejną stroną książka coraz bardziej mnie wciągała i
byłam zaciekawiona, na co znów napatoczy się główny bohater. Czy dotrze do
"latających wysp" i uda mu się odnaleźć drkaka? Jakie przeszkody
staną na drodze Worna?
Uważam, że książka była warta mojego czasu i dziękuję za możliwość przeczytania tej pozycji. Nie był to stracony czas.
"- Co będzie, jeśli cię dosięgnę? – wolał na wszelki wypadek zapytać.
- Twój świat nie przetrwa dość długo, abyś ćwicząc do końca
jego istnienia, osiągnął umiejętności, pozwalające mnie pokonać.
- Tym bardziej spróbuję."
Polecam
Za możliwość przeczytania książki dziękuje
autorowi.
7+/10