poniedziałek, 28 października 2013

Ciotki

Tytuł: Ciotki
Oryginalny tytuł : Ciotki
Autor: Anna Drzewiecka
Wydawca: Wydawnictwo M.
Liczba stron: 149
Rok wydania: 2012




"Bo dom to nie są tylko ściany i dach - to przede wszystkim ludzie i uczucia, jakie ich ze sobą wiążą" 





Moje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa to trzepak. To tam właśnie zbierała się nasz grupa dzieciaków z bloków gotowa na kolejne zabawy i przygody. Wiem, że może to dziwne wspomnienie, ale fikołki, zabawy w chowanego, pogaduchy były nieodzownym elementem trzepaka.
A Wy macie jakieś miłe, śmieszne wspomnienia z dzieciństwa? Ja wracając do wspomnień mogę przywołać w pamięci parę ciekawych chwil i zdarzeń szczególnie, że mam dużą rodzinę. No może nie tak dużą jak narratorka  książki "Ciotki"


Książka "Ciotki" jest zbiorem opowiadań o rodzinie Anny Drzewieckiej. Można powiedzieć, że jest to spis wspomnień jakie pozostały w pamięci autorki z czasów dzieciństwa.
Początkowo książka opowiada o dziejach rodziny, o urodzonym na Polesiu prapradziadku Anny, który szukając swojego miejsca w Świecie wyruszył w podróż, aż dotarł do  rozłożystej lipy gdzie postanowił się osadzić. Ożenił się i wybudował drewniany dom. Niestety sielskie życie przerywa wojna i rodzina musi opuścić spojone życie przy lipie.

Po tym wstępie Anna Drzewiecka skupia się na swojej rodzinie. Początkowo dziadkach - babci Tekli i dziadku Janie, a potem na ośmiu Ciotkach, które właściwie są głównymi bohaterkami tej książki.
Każda z ciotek jest jedyna w swoim rodzaju, ale wspólnie wydaję mi się, że tworzą całość. Uzupełniają się choć niekoniecznie wszystko zawsze dobrze się układa co powoduje czasem konflikty. Chyba jak w każdej normalnej i kochającej się rodzinie.

Można tylko pozazdrościć jej takich wspomnień i takiej rodziny.


Zastanawiałam się czy któraś z tzw "Ciotek" jest mamą Anny. Autorka nie opowiada o swoich rodzicach, ale jeśli bym miała strzelać wybrałabym najmłodszą z sióstr Lilkę. Anna opisywała, że część swojego dzieciństwa spędziła u ciotek, a w rozdziale o Ciotce Lilce jest napisane, że urodziła córeczkę, ale była ona wychowywana prawie co roku przez inną ciotę. Nie wiem czy dobrze zgaduję, ale takie są moje przypuszczenia.


A którą z Ciotek polubiłam najbardziej? Chyba jest to Ciotka Kazia. Nie mając swoich dzieci potrafiła obdarzyć miłością swoich siostrzeńców i siostrzenice. Piekła wyśmienite ciasta oraz Anna spędzała u niej wakacje. Kojarzy mi się to z moimi wakacjami na wsi. Choć moja Ciotka D. miała dzieci - synów to nas jako dziewczynki obdarzała dodatkowym uczuciem. Piecze do tej pory wyśmienite ciasta tak samo jak Ciotka Kazia. Ogromna lipa, która niestety już nie istnieje oraz auto warszawa, które stało tam może przypominać jabłonkę tak uwielbianą przez autorkę. Takie moje skojarzenia :P




"Ciotki" są spokojną, poruszającą książką na spokojne wieczory przy herbatce ( i nie tylko). Ja właściwie czytałam ją wszędzie. W domu, autobusie, na przystanku. Jak się wciągnę trudno mnie oderwać. Można się przy niej pośmiać, jak i wzruszyć.  Polecam, bo oprócz dobrej książki jest także piękna okładka. A ja lubię gdy książka ma ładną okładkę.








"Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same."



za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu :



4+/5 

41


4 komentarze:

dziękuje za komentarz :D